Co piątek spod dworca Montparnasse wyruszaja na miasto rolkarze! Co tydzień inna trasa, wszystko zorganizowane i wspierane przez policję (też). Świetna alternatywa dla tych, którzy chcą wykorzystać opustochałe ulice i nie chcą dołączyć do tłumu, który schował się w klubach i restauracjach w centrum.
Wczoraj wracając przed 23 do domu na mojej drodze nagle stanął rolkarz ubrany w żółta koszulkę i trzymający w dłoni łoki toki. Po chwili zobaczyłam kolejnych, którzy zabezpieczali drogi tarasując wjazdy samochodom. Minutę później po tak przygotowanej trasie pomknęły setki ludzi na rolkach wszelkiego rodzaju. W tym tłumie można było dojrzeć wiele sportowych osobowości - styl ubierania się (jeden cały na niebiesko), styl bezpieczeństwa (świecący kask) no i styl jazdy - piruety i różne szybkości. Pięknie pięknie, ale ja nigdy się nie dam namówić na taką jazdę! Rolki uważam za bardziej niebezpieczne od wspinaczki, z której właśnie wracałam...