Leroy Merlin

Pojechaliśmy rowerami aż do Ivry sur Seine, niby tylko na przejażdżkę, tak by sobie przypomnieć cudną Rive Gauche w XIII dzielnicy. Do zobaczenia jest tylko architektura - nowa, prześwitująca, świecąca, łącząca ( w tym przypadku projekt zakładał mieszkanie w tym samym budynku ludzi bogatych i biednych, tak by każdy był równy). Cztery wieże biblioteki i dziura pomiędzy nomi mieszcząca niedostępny nikomu kawałek lasu. A porpos zieleni to jest jeden park, chyba mój ulubiony w Paris, który rośnie dziko. Jest tylko kilka wytyczonych ścieżek, potem chodzisz jak chcesz. Jest mały strumyczek w którym bawią się dzieci i mnóstwo trawy, która sobie rośnie (razem z dzikimi kwiatkami, chwastami :) Tuż obok jest Uniwersytet, który mieści się w wyremontowanym budynku jakiejś fabryki, na dziedzińcu wyrasta wielki ceglany komin, aż chce sie uczyć! Dla tych którzy uczyć się nie chcą a lubią industralne budynki to przy stacji metra Bibliotheque Francois Mitterrand jest squat w nieczynnej już lodówce miasta. Frigo to wielka chłodnia, która była magazynem dla całego miasta w latach '50. Teraz opuszczona stała się rajem dla artystów, którzy mają tutaj swoje atelies, niektórzy mieszkają. Wstęp wolny, trzeba tylko odważyć się wejść do tego obrysowanego sprayem budynku, który wygląda na mocno opuszczony.

Pomysł dla wyglądających dla studentów - stołówka uniwersytecka wydaje obiady około południa aż do 14 za jedyne 2 euro 80. W tej cenie jest przystawka, danie główne i deser. Wszystko smaczne i zgodnie ze wskazówkami żywnościowymi. Zawsze jest wybór pomiędzy kilkoma daniami. Woda jest gratis już na sali.

Przejeżdżając przez śliczną trzynastą dzielnicę dojechaliśmy aż do Leroy i kupiliśmy tam linoleum. Kolor szaro - drewniany, idealny do naszego mieszkanka. Przywiązaliśmy je do rowerów zapięciami i na piechotę wracaliśmy. Szliśmy półtorej godziny, ile to może być kilometrów?

P.S. - położenie linoleum zajęło nam cały następny dzień, byliśmy wykończeli ale mile zaskoczeni końcowym efektem.

Zdjęcia (9)

Komentarze (0)