Aj, ale dzisiaj nieprzyjemnie za oknem! Wczoraj wróciłam późno z pracy i wiatr wyrywał mnie z chodnika. Dziś od rana chmurno i szaro, ale ja w świetnym humorze żartowałam z Alberto o jego ostatnim dniu w pracy. I pijąc kawę w łóżku powtarzałam słówka z hiszpańskiego. Tak, bo co innego mogę robić w taki dzień? Ogrzewam się gorąco brzmiącymi słówkami hiszpańskimi i zbieram najciekawsze: disfraz, alrededor, cola, el principe. :)
Chciałam wam pokazać wideo reklamujące Peru, które rozśmieszyło mnie do łez i trochę wzruszyło!
http://www.youtube.com/watch?v=D1MxR2X4r1s
Pomysł z plastikową płachtą udającą falę jest genialny!! Deskorolkę już mam ;)